Perspektywa Jasia, kilka dni wcześniej
Szedłem środkiem drogi. Może dlatego, że nie było dużego ruchu, a może dlatego, że to ułatwiłoby mi zadanie. Wiedziałem gdzie zmierzam, ale chyba nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego, co zamierzam uczynić.
Zanim się obejrzałem, byłem już pod budynkiem szpitala. Bez zastanowienia popchnąłem drzwi wejściowe. Teraz nie ma już odwrotu. Podszedłem do młodej recepcjonistki i zapytałem:
- Witam, wie może pani gdzie znajdę pana Oliego?
- Oczywiście - zafundowała mi swój firmowy uśmiech - pewnie kręci się gdzieś na neurologii.
- Dziękuję. - pospiesznym krokiem opuściłem recepcję. Nie pojechałem windą, wybrałem schody. Może nieświadomie, ale odwlekałem tą rozmowę. Niespiesznie wspiąłem się na trzecie piętro, a tam zastałem oczywiście Oliego.
- Witam, panicza - udarł się z drugiego końca korytarza, czym zwrócił na nas uwagę...wszystkich.
- Oli, trochę ciszej.
- Oczywiście - wyszczerzył zęby w uśmiechu. - czym zasłużyłem sobie na tę wizytę?
- Mam do ciebie sprawę. Pomożesz mi?
- Jasne. O co chodzi?
- Wolałbym o tym pogadać na osobności.
- Dobra. Powiem innym. - po czym uciekł. Pokiwałem z dezaprobatą głową i stanąłem przy windzie. Murzyn dołączył do mnie po chwili. Razem poszliśmy do kawiarenki obok. Gdy już zajęliśmy miejsca Oli przerwał ciszę, która między nami zapadła:
- Panicz czuć źle. Co się dziać?
- Mam problemy. Duże problemy. Do tego mam plan. Głupi plan. I potrzebuję kogoś. Kogoś, kto mi pomoże.
- Padło na mnie - posłał mi szczery uśmiech - zrobię wszystko.
- To trudne. Lubisz ryzyko?
- Bardzo. Czy opowiadam paniczowi jak ukradłem staremu wodzowi słonia?
- Nie, ale teraz nie mam na to czasu - odburknąłem zniecierpliwiony. - Potrafisz kierować autem?
- Dopiero się uczę. Ale tak.
- Super. To nam się przyda, Wchodzisz w to?
- Oczywiście - wyszczerzył zęby w uśmiechu i uścisnął moją dłoń. Później objaśniłem mu cały plan...
No, to mamy drugą część.
Rozdział jest trochę niezrozumiały i tajemniczy, przepraszam za to...
Mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za uśmiercenie Jasia... 8)
Piszcie co sądzicie w komentarzach 8) ASK =) <3
Super! ! Ale kolejny proszę 8)
OdpowiedzUsuńCzekam z zaciekawieniem jaki to plan
OdpowiedzUsuńCzekam z zaciekawieniem jaki to plan
OdpowiedzUsuńWooow....
OdpowiedzUsuńChce teraz nn!
Bo umrę z ciekawości!
Pisz szybkoo następny !
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!!!!!! Cio to za plan???? Czekam na nexta ^=^
OdpowiedzUsuńProsze kolejny teraaz! I buagam niech to się dobrze skończy, bo mam wrażenie, że Oli jak prowadził to potrącił tą dziewczyne.... Oj niee ❤😞
OdpowiedzUsuńFajny rozdział =D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jaki plan ma Jasiok.
Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału =)
Pozdrawiam mordko <3
Jak to " za uśmiercenie Jasia " ?? Ej ej ej xd On ma życ ! Niech Olek zginie ale nie on, rozumiesz ?! Bo jak nie , to dowiem sie gdzie mieszkasz, pojade tam i nafaszeruje cie sokiem z gumijagód xd Kurde nogi z dupy powyrywam . No xd
OdpowiedzUsuńAle rozdział świetny :3 Weny życzę i czekam na nexta :")
Boże ja nie zasnę umieram z ciekawości... xc Proszę postaraj się jak najszybciej ^^
OdpowiedzUsuń