- Ale mamooo - zawyłam robiąc minę zbitego pieska. Siedzieliśmy w kawiarence obok dworca. Mama była wściekła, ponieważ musiała przełożyć wyjazd o kilka godzin z mojego powodu. Cudem udało jej się wymienić bilet.
- Żadnego mamo. Oszalałaś! Myślisz, że ja mam czas i pieniądze na twoje zachcianki? - Okej. Wkurzona to mało powiedziane.
- Nie rozumiesz, że nie mogę wyjechać? Z powodu twojego 'widzimisie'? - podniosłam głos. Byłam równie wściekła, co ona. - Nie jesteś nawet moją matką.
- Prawnie jestem i mam prawo ci rozkazywać.
- Niedługo kończę osiemnastkę. - Jasiek dyskretnie, pod stolikiem ścisnął mą dłoń w geście uspokojenia. Postarałam się opanować. - Proszę, pozwól mi zostać.
- Jak ty sobie to wyobrażasz? - zeszła trochę z tonu, ale wciąż brzmiała groźnie.
- Zamieszkam z Maćkiem, on jest pełnoletni. - zerknęłam na brata, szukając poparcia.
- Tak, tak - wtrącił szybko. - To dobry pomysł.
- Nie. - przerwała mu.
- Nienawidzę cię - powiedziałam cicho, wstając. Inni zrobili to samo.
- Wiesz, ja ciebie też - syknęła, a jej głos szumiał mi w głowie. Odeszła. Wtedy widziałam ją ostatni raz.
- Julka! - do mojej głowy doszedł syk Maćka. Był zmartwiony. A może poddenerwowany? Rozejrzałam się wokoło. Przemieszczałam się. Ale nie samodzielnie.
- Co się stało?
- Od godziny nic do ciebie nie dociera! Co się stało? - zapytał smutno Janek. Spojrzałam na niego. Ah, no tak. Niósł mnie na rękach.
- Ja... niewiem.
- Jedziemy do domu. - powiedział Maciek z ulgą ładując moją walizkę do bagażnika samochodu. Janek ułożył mnie na tylnym siedzeniu, a sam usiadł z przodu.
Droga minęła nam w milczeniu. Cały czas w głowie huczało mi jedno zdanie "Ja ciebie też." Więc naprawdę przez cały ten czas udawała? Tak naprawdę mnie nienawidziła, prawda? Dlaczego? Co jej zrobiłam? Dlaczego ona mnie nie rozumie? Dlaczego liczy się tylko jej zdanie? Gdzie teraz jest? Czy żałuje tego, co powiedziała? Zapomni o mnie?
- Jesteśmy. - wyjrzałam za okno. Słońce było już nisko nad horyzontem. Spędziliśmy na dworcu kilka godzin.
Poczułam dłonie na swojej talii.
- Jasiu, mogę iść sama - zaprotestowałam.
- Wiem. - wziął mnie na ręce i dodał: - Ale to jedyny moment, kiedy mam wymówkę by być bardzo blisko ciebie. - posłał mi łobuzerski uśmiech.
- Te, zakochańce! - Maciek podszedł do nas ze śmiechem - to może ja zostawię wam chatę wolną?
- Zamknij się - popatrzyłam na niego wilkiem. Wszyscy weszliśmy do domu. Janek skierował się do mojego pokoju i dopiero tam położył mnie na łóżku.
- Zostań - poprosiłam, ciągnąc go za rękę. Posłusznie ułożył się obok mnie. Oparł się na łokciu i zaczął lustrować moją twarz.
- Kocham cię - mruknął cicho.
- Wiem. - odpowiedziałam całując go namiętnie. Długo trwaliśmy w pocałunku. Usiadłam na nim okrakiem i prawie od razu poczułam jego chłodny dotyk na swojej skórze. Jeździł dłońmi po moich plecach, a ja czułam ogień w tych miejscach. Było to cudowne. Czułam wzrastające podniecenie...
I właśnie wtedy do pokoju wparował nie kto inny jak mój debilny brat.
- Ups - jęknął z niewinnym uśmieszkiem. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Popatrzyłam na niego spode łba. - To może ja nie będę wam przeszkadzał.
- Czego chcesz? - warknęłam.
- Mam do ciebie sprawę. Dość nietypową...
- O co chodzi?
- Boo wiesz... - język zaczął mu się plątać. ciekawe, co znowu wymyślił.
- Wysłów się - zaśmiałam się krótko.
- Chodzi o to, że myślałem, że jak wyjedziesz to... zamieszka ze mną ktoś... i...
- I...?
- Czy może wprowadzić się do nas mój kumpel? - zapytał szybko, jakby bał się mojej reakcji.
- I o to tak bałeś się zapytać? - wybuchłam głośnym śmiechem - no pewnie.
- Super - westchnął z ulgą.
- Jaki kolega?
- Znasz go - wyszczerzył zęby w uśmiechu. - chodziliśmy razem do podstawówki. Wielka trójca, pamiętasz?
- Olek... - szepnęłam zszokowana.
Sul,sul! =)
Przepraszam Was za to, że ostatnio są takie krótkie rozdziały, ale mam dużo na głowie i mało czasu na pisanie... Mam nadzieję, że to zrozumiecie =)
Ogólnie to dziękuję Wam za czytanie =) <3
Wbijajcie na aska: klik ^^
Komentujcie <3 <3 <3
Super rozdzial :)
OdpowiedzUsuńGenialny!
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńSzuper <33333333 Kocham <3 Jesteś cudna <3 ! Ja chce następny :*
OdpowiedzUsuńFajny prezent na urodziny mi zrobiłaś, dodałaś rozdział!! <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! <3
UsuńSuper rozdział mordko <3
OdpowiedzUsuń:')
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńBożeee.. czemu mi się ten blog tak bardzo podoba?Wyjaśnij mi bo sama siebie nie rozumiem :D
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem jak komuś może podobać się takie 'gunwo' =)
Usuń;*
Mega ^^ Cos czuje, że ,,Olek'' namiesza trochę xd
OdpowiedzUsuń