Od tygodnia byłam już w domu. Niby wszystko wróciło już do normy. Prawie. Miałam rękę w gipsie, co utrudniało mi normalne funkcjonowanie. Za to miałam duże wsparcie w Maćku i Jasiu. Byli przy mnie zawsze. Prawie.
Tego jednego, pechowego dnia, coś było inaczej. Wiedziałam, że coś się czai, ale nie podejrzewałam czegoś takiego...
- Kochanie... - mruknął Jaś, opierając się na łokciu. Leżeliśmy w moim łóżku oglądając film. Od początku był bardzo zamyślony, ale wolałam nie drążyć tematu. Teraz naprawdę się przeraziłam. - Chyba muszę już iść
- Zostań.
- Nie mogę - posłał mi smutny uśmiech. - Ale mam jedno pytanie.
- Jakie?
- Co byś zrobiła, gdyby mnie zabrakło?
- Zamierzasz mnie zostawić? - oczywiście nie odrzucałam tej możliwości. Zawsze mnie zastanawiało co ktoś taki widzi w takim czymś jak ja.
- Nie - delikatnie ukazał swój aparat. - Jestem ciekawski.
- Okej... - teatralnie załamałam ręce. - No więc pewnie bym się zabiła. Nie mogłabym żyć bez ciebie.
- Nie. - nagle spoważniał. - nie rób tego.
- Co...?
- Nieważne. - przerwał mi. - Mimo wszystko pamiętaj, że cię kocham. - pocałował mnie namiętnie, jak nigdy. Później rzucił krótkie ' dobranoc, kochanie' i wyszedł. Zmartwiona i zdziwiona całą tą sytuacją poszłam spać...
Rano... No dobra, popołudniu. Wstałam bardzo późno. Z trudem zwlokłam się z łóżka. Zdziwiła mnie cisza panująca w całym domu. Zaskoczona zeszłam na dół, gdzie znalazłam krótki liścik od mojego brata.
"Nie wychodź z domu, uważaj na siebie. Kocham cię." Czy oni wszyscy oszaleli? Nagle tacy troskliwi.
Ze śmiechem nalałam mleka do miski i wsypałam płatki. Udałam się do salonu, by tam w spokoju spożyć śniadanie. Ku mojemu zaskoczeniu telewizor był włączony. Nagle na ekranie pojawił się nagłówek: "TRAGICZNA ŚMIERĆ NASTOLATKA W LEGNICY". Spojrzałam na telewizor. Po chwili mój posiłek wylądował na podłodze. Z ekranu uśmiechał się do mnie...Jaś.
Sul, sul!
Ten rozdział postanowiłam podzielić na dwie części, ponieważ wyszedł bardzo krótki.
Ale umowa jest taka: 5 komentarzy --> wrzucam drugą część =)
Mam nadzieję, że nie będziecie o to źli... 8)
Dziękuję Wam za czytanie <3
yyyyy?? nwm co myśleć trrochę straszne ale spoko?
OdpowiedzUsuńZaczynam się bać. Bardzo tajemniczy jest ten rozdział.
OdpowiedzUsuńCo to ma byc?! Chcesz zeby mi żyłka pekla? Xd nie usmiercaj Jaska, prosze. Mozesz Olka ^^
OdpowiedzUsuńKobiero! Tylko nie Jasiek!
OdpowiedzUsuńCZEMU ON ?!?!!?!?!? Jakby to był Maciek to bym ci jako tako wybaczyła ALE NIE JASIEK!!!!
OdpowiedzUsuńejj nie usmiercaj Jasia! ale rozdzial i tak cudny ~♥~
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :')
OdpowiedzUsuń