poniedziałek, 4 maja 2015

Rozdział 33

Spałam bardzo długo. Czułam to, choć jeszcze nie sprawdzałam godziny. Taka intuicja lenia. Odkąd stałam się samodzielna (na tyle, na ile pozwala mi Maciej...) minął już tydzień, dlatego teraz mogę spać ile chcę.
Nie chcę otwierać oczu, bo jak je otworzę, to będę musiała wstać. A jak wstanę to będę musiała spotykać ludzi. Nie lubię ludzi.
Moje przemyślanie przerwało skrzypienie drzwi. Zacisnęłam mocniej powieki. Taki nawyk z dzieciństwa.
- Widocznie śpi - powiedział mój brat dając mi do zrozumienia, że wie, że nie śpię. - trudno, przedstawię ci ją później.
I wyszedł. Gdy tylko drzwi się zamknęły zerwałam się na równe nogi. Nie był sam, a ja niestety wiedziałam kto był z nim.
Olek, nasz przyjaciel z Bydgoszczy, miał z nami zamieszkać. Kompletnie zapomniałam, że to dzisiaj!
Ogólnie nie miałam ochoty na to spotkanie, ale wolałam nie mówić o tym Maćkowi. Wolę go unikać. Był moją pierwszą miłością. Teraz jest mi za to..wstyd? To było głupie, dziecięce zauroczenie na poziomie 4 klasy. Po prostu miałam nadzieję, że więcej go nie spotkam. A tu akuku, będzie z nami mieszkał!
Niechętnie wrzuciłam na siebie za duży t-shirt mojego brata. Z uśmiechem przypomniałam sobie, tamto spotkanie w parku. Geniusz wjechał we mnie na desce. Dopiero później mnie rozpoznał.
Udałam się do łazienki i zrobiłam delikatny makijaż. Włosy związałam w koński ogon. Co, jak co ale powinnam wyglądać dobrze. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Niespiesznie zeszłam na dół.
- Cześć, chłopaki - weszłam do salonu i stanęłam jak wryta. Na kanapie rozłożył się mój brat, ale to lepiej pomińmy. Obok niego siedział ktoś wyglądem przypominający Anioła. Dobrze zbudowany, prawdopodobnie wysoki. Blond włosy opadały mu kaskadą na czoło. Skierował na mnie swoje cudowne, niebieskie oczy, a pode mną ugięły się kolana. Nie poznałabym go na ulicy. W ogóle bym go nie poznała! Bardzo się zmienił. Był taki przystojny...
- Nie myśl tak! - zganiłam się w myślach. - masz chłopaka.
Musi być ze mną naprawdę źle, jeżeli muszę sobie o tym przypominać.
- Cześć - zwrócił się do mnie cudownym głosem przypominającym... głos Jasia. 'To tylko zbieg okoliczności' uspokoiłam się. - Julka, świetnie wyglądasz - posłał mi promienny uśmiech - zmieniłaś się.
- Ty też - z trudem odwzajemniłam uśmiech. Jak długo zamierza zostać?
- Cieszę się, że mogę z wami zamieszkać.
- Tak, tak będzie super - powiedziałam chcąc go zbyć. - Sorki, ale muszę spadać. Maciek, jakby coś będę u Janka.
- Spoko loko - nawet na mnie nie zerknął.
- Cześć - Olek pomachał mi na pożegnanie.
- Nie, nie będzie super - mruknęłam pod nosem, gdy byłam już na zewnątrz. Pospiesznie udałam się do domu Janka.
- Nie zgadzam się! - usłyszałam krzyk pana Dąbrowskiego. O, nie. To chyba nie jest dobry czas na odwiedziny. Usiadłam na schodach i postanowiłam poczekać na Jasia.
- Nie potrzebuję twojego pozwolenia. - odpowiedział tym samym mój chłopak. O co się kłócą.
- Nie będziesz spotykał się z tą dziewuchą!
- Nie nazywaj jej tak!
- A jak?! Na pewno jest taką samą dziwką jak jej matka! - zabolało. Do moich oczu napłynęły łzy. Więc za taką mnie uważa? Za dziwkę? A co na to Jaś? Podziela jego zdania? Dlaczego nie reaguje?
Usłyszałam dźwięk kroków. Zerwałam się na równe nogi i zaczęłam biec. Więc tak po prostu wyjdzie? Czy to znaczy, że zgadza się z opinią swojego ojca? Drzwi otworzyły się i stanął w nich Janek. Na mój widok stanął jak wryty, ale już po chwili rzucił się w pogoń za mną.
- Julka, to nie tak! - wrzasnął, chwytając mnie za rękę. Gwałtownie obrócił mnie przodem do siebie. W jego twarzy widziałam ból.
- A jak?! - podniosłam głos. Już nie wytrzymywałam. - Uważasz tak samo, prawda? Masz mnie za sukę?!
- Nawet tak nie myśl!
- Daj mi spokój. - powiedziałam cicho wyrywając się z jego uścisku. Pospiesznie się oddaliłam. Nie gonił mnie. I dobrze.

***

"Dziewczyny! Dzisiaj, wbijamy do klubu. 
Nie ważne gdzie, ważne z kim =)
Potrzebuję odstresowania. O 19:00 u mnie ;**"

Wystukałam szybką wiadomość do Łucji, Zuzy i Majki. Bez zastanowienia wcisnęłam przycisk 'wyślij'. Zwykle nie imprezuję, ale dzisiaj jest to po prostu konieczne. Mam ochotę się zabawić, zapomnieć o bożym świecie.
Zerknęłam na zegarek. 17:10. Może pora się już szykować?
Po chwili otrzymałam odpowiedzi od dziewczyn. Wszystkie były twierdzące. Z uśmiechem na twarzy poszłam przygotować strój na dzisiejszy wieczór. Padło na krótką, różową sukienkę i oczywiście moje kochane, czarne lity.
Zrobiłam delikatne loki i mocny makijaż. Dzisiaj nie będę żałowała niczego. Gdy byłam już gotowa zeszłam do kuchni, gdzie zastałam Olka.
- Wooww - powiedział, aż opadła mu szczęka. Uśmiechnęłam się pod nosem i zapytałam:
- Coś nie tak?
- Brałbym jak rdza poloneza. - wtrącił Maciek zabawnie ruszając brwiami. Dopiero teraz zauważyłam, że stał obok. Wybuchłam głośnym śmiechem. Pokazałam mu, żeby puknął się w czoło i wyszłam z pomieszczenia. Była już 18:50, dziewczyny za chwilę będą.
Zgodnie z moimi oczekiwaniami, rozległ się dzwonek.
- Maciuś, wychodzę - udarłam się na cały głos i poszłam otworzyć drzwi.
- No, to żeś się odwaliła - palnęła Łucja a ja zbyłam ją śmiechem. Udałyśmy się do pobliskiego klubu, na piechotę.

***

 Wróciłam do domu. Nie wiem jak, nie wiem z kim, ale wróciłam. Kręciło mi się w głowie. O, nie. Już nigdy więcej nie piję. Zmęczona zrzuciłam z siebie sukienkę i wzięłam z szafy (którą ledwo znalazłam) pierwszy lepszy t-shirt. Położyłam się na łóżku i wtuliłam w inne 36,6 stopni.



Sul, sul!
Rozdział nie sprawdzony, więc przepraszam za wszelkie błędy ;**
 zapraszam was na aska ---> klik =)
I do komentowania ;***

8 komentarzy:

  1. Jestem pewna, że wtuliła się w Olka. I będzie tego pewnie rano żałować.
    Bardzo jestem ciekawa jak rozwinie się sytuacja z Jasiem.
    Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału =)

    Pozdrawiam mordko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Too jest superrr ;**
    Jedno z najlepszych opowiadan jakie czytalam ♥♡♥
    Dzisiaj przeczytalam wszystkie rozdzialy (przy jednym sie az poplakalam) masz wielki talent *-* nir mohe sie juz siedoczekac kolejnego rozdzialu ;33

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Brałbym jak rdza poloneza" - padłam xD
    Rozdział mega, czekam na kolejne <3

    OdpowiedzUsuń