poniedziałek, 30 marca 2015

Rozdział 1


- Jula pośpiesz się, za chwilę jedziemy!
- Już idę! - odkrzyknęłam mamie,po czym zabrałam torbę i wyszłam z pokoju. Ostatni raz spojrzałam na opustoszałe pomieszczenie i zatrzasnęłam drzwi. Oczywiście będę tęsknić za Drammen, ale czuję że to w Polsce czeka mnie wiele przygód. Cieszę się z przeprowadzki.
Zeszłam na dół, gdzie czekali już rodzice. Byliśmy gotowi, za pół godziny wypływał nasz prom.

~~~

Kilka godzin później byliśmy już w Polsce, ale z tego co mówił tata, czekała nas jeszcze długa jazda samochodem. Niezadowolona założyłam słuchawki i puściłam piosenkę "All of me", jednak po jakimś czasie ciekawość wzięła nade mną górę:
 - Dowiem się w końcu gdzie będziemy mieszkać?
 - Kochanie, mówiłam ci już że to niespodzianka. - Odpowiedziała mama posyłając mi ciepły uśmiech.
 - Dlaczego nie mogliśmy wrócić do Bydgoszczy?
 - Wiesz przecież, że dom dziadków jest w innym miejscu.
 - Przecież oni mieszkali w Bydgoszczy!
 - Ale dom rodzinny dziadka jest w Le... gdzie indziej. - Ucięła. Wiedziałam, że chcą mi zrobić wieeelką niespodziankę, ale to było już męczące.
 - Spokojnie, słonko, spotkasz się jeszcze z Maćkiem. - Wtrącił tata. - W końcu Bydgoszcz jest po drodze.

Po tych słowach podróż stała się znośna, dzięki świadomości że już za kilka godzin zobaczę Maćka.
To mój przyjaciel z dzieciństwa. Kiedyś był dla mnie jak brat... A później się przeprowadziliśmy i kontakt się urwał... Bardzo za nim tęskniłam i nie mogłam doczekać się końca podróży.



W końcu dotarliśmy na miejsce, a moim oczom ukazał się wielki dom cioci Ani.
No tak, mogłam przewidzieć że to u niej się zatrzymamy.

- Trafisz sama do domu Maćka? - Zapytała mama.
- Jasne, to miasto niewiele się zmieniło. - Wyszczerzyłam zęby w uśmiechu i ruszyłam doskonale znaną mi ścieżką prowadzącą do parku. Po drodze minęłam mój dawny dom. Dopiero teraz uświadomiłam sobie jak bardzo tęskniłam za tym miejscem.
Chwilę później byłam już przed wejściem do parku.


Wszystko wyglądało tak jak pięć lat temu. Chyba jedyną zmianą były odnowione ławki i plac zabaw dla dzieci. Nic poza tym.
Podeszłam do budki z lodami. Zawsze chodziłam tu z Maćkiem. Wzięłam nasze ulubione lody miętowe i ruszyłam w stronę domu. Niestety nagle moje lody wylądowały na bluzce, a ja upadłam na ziemię. Otrząsnęłam się z szoku i zaczęłam szukać osoby która mnie staranowała. Podniosłam wzrok i ujrzałam przerażonego, wspartego o deskę bruneta...


~~~~~~~~~~~~~~~~

No to mamy pierwszy rozdział =)
Mam nadzieję, że wam się spodoba ;p
Czytasz ----> komentuj ;3






2 komentarze: